Postanowienia (nie)noworoczne

Od dłuższego czasu obserwuję jak czas przecieka mi przez palce. Najgorsze jest to wieczorne siadanie przy komputerze, z poczuciem że jest tyle ważnych rzeczy do zrobienia… a później bezmyślne marnowanie go na surfowanie po sieciowych bzdetach.

Tak więc postanowiłem coś z tym zrobić. Oparłem się na założeniu że naprawdę mam wiele istotnych rzeczy do zrobienia (lub inaczej to ująwszy – “celów do zrealizowania”), i to niekoniecznie przy komputerze. Pytanie jak ich nie zgubić, jak nie rozmienić się na drobne i realizować te naprawdę istotne zadania?

Rozwiązanie jakie tu opisze zadziałało w moim przypadku. Nie twierdzę że odniosłem 100% sukces, ale z pewnością idzie mi lepiej niż kiedyś. Być może zechcesz wypróbować taki system, ale pewnie lepiej byś tylko zerknął na niego i wypracował własną metodą. Bo moja działa dla mnie, a Ty jesteś inny niż ja, więc kopiowanie rozwiązań może nie przynieść oczekiwanych skutków.

Moja metoda wygląda tak. Wypisałem cele na cały rok. Różne cele. Dotyczące pracy, hobby, relacji z innymi ludźmi. Wypisałem ich kilkanaście. Wypisałem je w punktach, bez wchodzenie w szczegóły – każdy cel to 3-6 słów. Teraz przyglądając się tym celom zastanowiłem się, które z nich mogę (lub powinienem) zrealizować w styczniu. I wypisałem je. Ale nie dokładnie te właśnie cele, lecz bardziej szczegółowe kroki/podzadania czy jak tam je nazwać, które są niezbędne do wykonania tych rocznych. Przykładowo, zakładając że moim celem na ten rok jest zrezygnowanie z usług Google (wyszukiwarki, gmaila, google analytics), celem na styczeń była ewaluacja i wybór alternatywy dla gmaila.

Styczeń już prawie upłynął, więc mam pierwsze doświadczenia. Po pierwsze widzę, że ciężko jest powstrzymać się przed wyznaczeniem zbyt wielu zadań. W oczywisty sposób rodzi to frustrację wynikającą z niemożności ich wykonania. Na luty planuję ich odpowiednio mniej. Po drugie, warto mieć przed oczami listę swoich celów na dany miesiąc. To mobilizuje i przypomina o tym na czym powinno się skupić. Po trzecie, nie dać się zwariować – życie to nie tylko wypełnianie kolejnych tasków!